Podziękowaniom nie było końca… Działacze Stowarzyszenia byli zaskoczeni ilością zebranych przez nas produktów. Samochód, którym przyjechali został dwukrotnie wypełniony „po brzegi”. Zapewniali, że nasze dary, to dla wielu rodzin przebywających pod opieką Stowarzyszenia nadzieja na godne przeżycie Świąt Bożego Narodzenia. Liczy się każda rzecz: mąka, cukier, makaron. Cokolwiek.
W zbiórkę żywności włączyło się bardzo wiele osób z naszej szkoły: uczniowie, nauczyciele,pracownicy administracji. Niektórzy przynosili produkty kupowane przy okazji własnych zakupów, przekazywali płody rolne, przetwory z domowych spiżarni. Kilka klas postanowiło zebrać pieniądze i za nie kupić przydatne produkty. Klasa III TMRL przeznaczyła na zakup darów swoją zeszłoroczną wygraną w konkursie na najpiękniejszą klasę. Do zbiórki dołączali się nawet honorowi krwiodawcy oddając potrzebującym swoje czekolady. Zebraliśmy około 150 kg różnych towarów: 51 kg cukru, 42 kg mąki, 70 paczek makaronu, 42 opakowania ryżu, kaszy itp., 26 czekolad, 12 litrów oleju, 9 kg proszku do prania, 17 kostek mydła, szczoteczki do zębów, 8 opakowań herbaty i kawy, budynie, słodycze, przetwory, kosmetyki, środki czystości i inne produkty.Żywię nadzieję, że biorąc udział w zbiórce żywności każdy z darczyńców działał z potrzeby swojego wrażliwego serca, swoim małym wkładem dał innym coś bardzo wielkiego: przekonanie, że w ludziach jest wiele dobra. Bardzo często jesteśmy bezradni wobec zła, jakie nas otacza. Ale przecież możemy sprawić, żeby dobra wokół nas było więcej. I tą zbiórką żywności bardzo wiele dobra „wyprodukowaliśmy”! I ono wróci! Ja wierzę! W imieniu Stowarzyszenia „Dać szanse” dziękuję wszystkim darczyńcom. Dziękuję również za zaufanie, jakim mnie obdarzyliście, powierzając mi na przechowanie zbierane (bez żadnego pokwitowania! )towary. Dziękuję też wolontariuszom – ochotnikom, którzy pracowali ze mną przy organizacji zbiórki.